Bez soli życie byłoby mdłe – i to dosłownie! Sól to fundament dobrej kuchni, ale czy zastanawiałeś się kiedyś, która sól jest najlepsza dla zdrowia? Wybór nie jest taki prosty, bo półki sklepowe uginają się od różnych rodzajów soli: himalajska, morska, kłodawska, a nawet czarna (która wcale nie jest czarna, ale o tym później). Przyjrzyjmy się więc bliżej temu, co warto sypać do zupy, a co lepiej zostawić na półce.
Sól himalajska – różowa królowa
Sól himalajska robi furorę wśród zwolenników zdrowego stylu życia. Jej charakterystyczny różowy kolor wynika z obecności mikroelementów, takich jak żelazo, magnez czy potas. Brzmi zdrowo, prawda?
Zwolennicy soli himalajskiej twierdzą, że jest mniej przetworzona niż klasyczna sól kuchenna i zawiera więcej cennych minerałów. Ale uwaga! Ilość tych minerałów jest tak niewielka, że musiałbyś zjeść całą solniczkę dziennie, żeby miało to realne znaczenie dla organizmu.
Nie zmienia to jednak faktu, że sól himalajska świetnie wygląda w kuchni i ma delikatniejszy smak niż zwykła sól. Jeśli chcesz dodać odrobinę luksusu do swojego gotowania – śmiało! Ale cudów zdrowotnych się nie spodziewaj.
Sól morska – prosto z fal
Sól morska to kolejny faworyt wśród miłośników naturalnych produktów. Powstaje poprzez odparowywanie wody morskiej, dzięki czemu zachowuje świeżość i naturalne składniki mineralne. Czy to oznacza, że jest lepsza od zwykłej soli kuchennej? Niekoniecznie.
Główna różnica polega na tym, że sól morska ma grubsze kryształki i często jest mniej przetworzona. Dzięki temu może zawierać śladowe ilości magnezu, wapnia czy potasu. Jednak – podobnie jak w przypadku soli himalajskiej – ich ilość jest zbyt mała, by miało to istotne znaczenie dla zdrowia.
Warto jednak dodać, że sól morska ma bardziej złożony smak i świetnie sprawdza się w kuchni, zwłaszcza do przyprawiania świeżych warzyw czy pieczonych mięs. Jeśli więc zależy Ci na smaku – to dobry wybór.
Sól kłodawska – polskie złoto
Jeśli lubisz wspierać lokalne produkty, to sól kłodawska powinna znaleźć się w Twojej kuchni. Jest wydobywana w Polsce i nie jest poddawana chemicznemu oczyszczaniu, co oznacza, że zachowuje więcej naturalnych składników.
W odróżnieniu od wielu soli dostępnych na rynku, sól kłodawska często zawiera naturalny jod, co jest dużym plusem dla osób, które chcą zadbać o tarczycę. Warto jednak pamiętać, że ilość jodu może się różnić, dlatego osoby z niedoborami powinny wciąż sięgać po sól jodowaną.
Pod względem zdrowotnym sól kłodawska nie różni się znacznie od innych naturalnych soli, ale ma jedną istotną zaletę – jest znacznie tańsza od modnych soli egzotycznych. Jeśli chcesz oszczędzać, a jednocześnie używać dobrej soli, to jest świetny wybór.
Czarna sól – egzotyczny dodatek
Czarna sól, czyli kala namak, to hit wśród wegan. Ma charakterystyczny, siarkowy zapach, który przypomina… gotowane jajka. Dzięki temu świetnie nadaje się do potraw, którym chcemy dodać „jajecznego” aromatu.
Pod względem zdrowotnym zawiera śladowe ilości minerałów, ale jej największą zaletą jest niska zawartość sodu w porównaniu do innych rodzajów soli. To sprawia, że jest lepszym wyborem dla osób, które muszą ograniczać sól w diecie.
Warto jednak pamiętać, że intensywny zapach i smak nie każdemu przypadnie do gustu. Jeśli jednak jesteś otwarty na nowe smaki, spróbuj dodać ją do tofu, sałatek czy dań kuchni indyjskiej – może Cię pozytywnie zaskoczyć!
Wnioski
Więc jaka sól jest najzdrowsza? Prawda jest taka, że wszystkie rodzaje soli mają podobny wpływ na organizm, bo i tak składają się głównie z chlorku sodu. Jeśli jednak zależy Ci na smaku i minimalnym przetworzeniu, warto sięgnąć po sól morską, himalajską lub kłodawską.
Pamiętaj jednak, że najważniejsze jest umiarkowanie. Nawet najzdrowsza sól w nadmiarze może zaszkodzić. Wybieraj mądrze, gotuj smacznie i nie przesalaj – w życiu i w kuchni!